DERMENA LASH KAMPANIA STREETCOM
Kochani,
Jak wiecie, jestem ambasadorką Dermena Lash oraz biorę udział w kampanii Streetcom. Ponieważ minęło już sporo czasu od początku kampanii, powoli czas, by podzielić się z Wami moją opinią na temat testowanych produktów - mascary oraz odżywki.
Mascara Dermena Lash
Eleganckie opakowanie, niezbyt przykuwające uwagę. Z pewnością ciężko byłoby mi zauważyć ten produkt w gąszczu konkurencyjnych mascar, gdyby nie oryginalny kartonik. Takie opakowanie kojarzy mi się z produktami aptecznymi i to w ich pobliżu widziałam po raz pierwszy produkty Dermena Lash. Pierwsze użycie mascary bardzo mi się spodobało. Szczoteczka, wyginająca się we wszystkich kierunkach, bardzo ładnie rozdzieliła moje rzęsy nadając im głęboko czarny kolor. Trwałość tej mascary również była zadowalająca. "Została" na rzęsach przez cały dzień do późnego wieczora. Niestety z każdym kolejnym użyciem było gorzej. Szczoteczka nabiera za dużo tuszu. Albo więc nagimnastykujemy się i powycieramy ją przez kilkadziesiąt sekund o opakowanie, albo będziemy musiały przeczesać rzęsy specjalną szczoteczką. Produkt bardzo długo schnie na rzęsach, więc łatwo o odbicie kropeczek na górnych powiekach. Mimo to bardzo podoba mi się efekt jaki pozostawia. Jednak do ideału sporo brakuje...
Odżywka Dermena Lash
Opakowanie podobne do maskary. Jednak w środku nie znajdziemy tradycyjnej szczoteczki (jak w przypadku mascary), a mięciutki pędzelek. Jest to odżywka zarówno do rzęs i brwi, która je wzmacnia, zapobiega wypadaniu i poprawia ich wygląd. Początkowo byłam zaskoczona sposobem jej aplikacji, ponieważ moje wcześniejsze odżywko do rzęs miały zwykłą szczoteczkę. Szybko jednak się przyzwyczaiłam.Początkowo nakładałam za dużo produktu, przez co zdarzało się, że dostawał się do oka. Z czasem doszłam jednak do wprawy :-) Odżywka daje przyjemne uczucie chłodzenia i pielęgnacja z jej pomocą naprawdę jest przyjemnością. Czy działa? Moim zdaniem działa. Z natury mam jednak krótkie i rzadkie rzęsy, więc nie zauważyłam spektakularnego efektu. Cieszę się jednak, że rzęsy przestały wypadać i zarówno brwi i rzęsy stały się bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Widziałam na blogach innych dziewczyn naprawdę rewelacyjne rezultaty po "kuracji" odżywką Dermena Lash. Wierzę więc w ten produkt i z pewnością będę kontynuować jej stosowanie po skończeniu obecnego opakowania.
Zlokalizowałam już nawet gdzie można kupić oba produkty w atrakcyjnej cenie:
Mascara
Odżywka
Zamówienie możecie odebrać w wielu aptekach w całej Polsce :-)
Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wyglądała paczka ambasadorska, odsyłam do postu z lutego TU
Używałyście już może produkty Dermena Lash? Jak u Was się sprawdziły?
Jak wiecie, jestem ambasadorką Dermena Lash oraz biorę udział w kampanii Streetcom. Ponieważ minęło już sporo czasu od początku kampanii, powoli czas, by podzielić się z Wami moją opinią na temat testowanych produktów - mascary oraz odżywki.
Mascara Dermena Lash
Eleganckie opakowanie, niezbyt przykuwające uwagę. Z pewnością ciężko byłoby mi zauważyć ten produkt w gąszczu konkurencyjnych mascar, gdyby nie oryginalny kartonik. Takie opakowanie kojarzy mi się z produktami aptecznymi i to w ich pobliżu widziałam po raz pierwszy produkty Dermena Lash. Pierwsze użycie mascary bardzo mi się spodobało. Szczoteczka, wyginająca się we wszystkich kierunkach, bardzo ładnie rozdzieliła moje rzęsy nadając im głęboko czarny kolor. Trwałość tej mascary również była zadowalająca. "Została" na rzęsach przez cały dzień do późnego wieczora. Niestety z każdym kolejnym użyciem było gorzej. Szczoteczka nabiera za dużo tuszu. Albo więc nagimnastykujemy się i powycieramy ją przez kilkadziesiąt sekund o opakowanie, albo będziemy musiały przeczesać rzęsy specjalną szczoteczką. Produkt bardzo długo schnie na rzęsach, więc łatwo o odbicie kropeczek na górnych powiekach. Mimo to bardzo podoba mi się efekt jaki pozostawia. Jednak do ideału sporo brakuje...
Odżywka Dermena Lash
Opakowanie podobne do maskary. Jednak w środku nie znajdziemy tradycyjnej szczoteczki (jak w przypadku mascary), a mięciutki pędzelek. Jest to odżywka zarówno do rzęs i brwi, która je wzmacnia, zapobiega wypadaniu i poprawia ich wygląd. Początkowo byłam zaskoczona sposobem jej aplikacji, ponieważ moje wcześniejsze odżywko do rzęs miały zwykłą szczoteczkę. Szybko jednak się przyzwyczaiłam.Początkowo nakładałam za dużo produktu, przez co zdarzało się, że dostawał się do oka. Z czasem doszłam jednak do wprawy :-) Odżywka daje przyjemne uczucie chłodzenia i pielęgnacja z jej pomocą naprawdę jest przyjemnością. Czy działa? Moim zdaniem działa. Z natury mam jednak krótkie i rzadkie rzęsy, więc nie zauważyłam spektakularnego efektu. Cieszę się jednak, że rzęsy przestały wypadać i zarówno brwi i rzęsy stały się bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Widziałam na blogach innych dziewczyn naprawdę rewelacyjne rezultaty po "kuracji" odżywką Dermena Lash. Wierzę więc w ten produkt i z pewnością będę kontynuować jej stosowanie po skończeniu obecnego opakowania.
Zlokalizowałam już nawet gdzie można kupić oba produkty w atrakcyjnej cenie:
Mascara
Odżywka
Zamówienie możecie odebrać w wielu aptekach w całej Polsce :-)
Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wyglądała paczka ambasadorska, odsyłam do postu z lutego TU
Używałyście już może produkty Dermena Lash? Jak u Was się sprawdziły?
szkoda, że nie ma zdjęć:( przydałaby mi się odżywka do rzęs nigdy jeszcze nie próbowałam takiego cuda:P
OdpowiedzUsuńPostaram się uzupełnić fotki, mam też zaległe z poprzedniej notki... Wierzę, że wreszcie się uda :-)
OdpowiedzUsuńno i udało się :) Super !:D
Usuń