Kosmetyki URIAGE krem HYSEAC K18 woda termalna
Po świętach ruszyłam pełną parą :-) Długo mnie tu nie było, bo jakoś święta to dla mnie bardzo stresujący czas, pełen pośpiechu i zarwanych nocek ;) Lubię rodzinne spotkania i świąteczne przygotowania, chociaż te drugie są dla mnie zawsze pełne zmartwień i nerwów. Do późnych godzin wieczorno-nocnych piekę ciasta i szykuję rozmaite potrawy, których później nikt nie jest w stanie zjeść do końca ;) Często w tym wszystkim się gubię, myśląc jeszcze w międzyczasie w co się ubrać, jaka fryzura i biżuteria do danego zestawu będzie pasować. I jeszcze paznokcie - kolor, zdobienia... Kobiety przed świętami mają przegwizdane ;)
Po świętach rozpoczęłam regenerację duszy i ciała! Na szczęście w tym roku nie przytyłam ani grama za sprawą codziennego joggingu (wstawałam specjalnie o 7!), który oczyścił moje myśli, zrelaksował mnie i przygotował na pochłanianie (w rozsądnych ilościach ) świątecznych kalorii.
Dziś mam dla Was jeszcze jedną opinię. Tym razem o kosmetykach , które przyjechały do mnie niedługo przed świętami. W kolejce czeka jeszcze kilka nowych recenzji :-)
Na ibeauty.pl wygrałam do testowania kosmetyki Uriage. Przyznam szczerze i bez bicia, że dopiero wtedy usłyszałam o nich po raz pierwszy. W zestawie znalazła się woda termalna oraz krem Hyseac K18 do cery trądzikowej z zaskórnikami i zablokowanymi porami.
Po świętach rozpoczęłam regenerację duszy i ciała! Na szczęście w tym roku nie przytyłam ani grama za sprawą codziennego joggingu (wstawałam specjalnie o 7!), który oczyścił moje myśli, zrelaksował mnie i przygotował na pochłanianie (w rozsądnych ilościach ) świątecznych kalorii.
Dziś mam dla Was jeszcze jedną opinię. Tym razem o kosmetykach , które przyjechały do mnie niedługo przed świętami. W kolejce czeka jeszcze kilka nowych recenzji :-)
Na ibeauty.pl wygrałam do testowania kosmetyki Uriage. Przyznam szczerze i bez bicia, że dopiero wtedy usłyszałam o nich po raz pierwszy. W zestawie znalazła się woda termalna oraz krem Hyseac K18 do cery trądzikowej z zaskórnikami i zablokowanymi porami.
Pomimo tego, że już dawno nie jestem nastolatką, wciąż zmagam się z problemami skórnymi, a zaskórniki i widoczne pory są prawie od zawsze moim ogromnym problemem. Od razu zabrałam się więc za testowanie. Krem ma przyjemną konsystencję i jest bezzapachowy. Szybko się wchłania. Potrzeba naprawdę niewielkiej ilości tego kosmetyku, by nałożyć go na całą twarz. Według dołączonej ulotki należy go stosować raz dziennie. Po kilku dniach zauważyłam poprawę wyglądu swojej cery. Widoczność porów się zmniejszyła, nie pojawiają się też nowe niedoskonałości. Makijaż lepiej "trzyma" się skóry, która z każdym dniem jest coraz gładsza i ma mniej zgrubień. Cały czas mam nadzieję, że dzięki niemu będę coraz piękniejsza hihihihih :-)
Z pewnością minusem tego kremu jest cena - ok. 57 zł/40 ml. Jest jednak bardzo wydajny i jeśli na dobre poprawi wygląd mojej cery, zainwestuję tę kwotę w kolejne opakowanie.
Cóż mogę powiedzieć o wodzie termalnej? Najczęściej stosuję tego typu kosmetyki latem po opalaniu. Błyskawicznie łagodzą podrażnienia i niwelują pieczenie. Wyczytałam, że woda termalna Uriage utrwala makijaż. Nie szkodziło mi spróbować. Na pewno nie jest to kosmetyk typu fixer, może minimalnie przedłuża efekt makijażu. Po jej użyciu skóra wygląda zdrowo i promiennie, a makijaż wydaje się bardziej naturalny. Spryskanie twarzy kosmetykiem, który nie wysusza skóry i daje uczucie przyjemnego orzeźwienia oraz zawiera sporo cennym mikroelementów powoli staje się moim codziennym nawykiem . Wody tej nie osuszamy, sama idealnie wchłania się w skórę. Może przy dłuższym stosowaniu zauważę bardziej spektakularne efekty, na razie jest nieźle...
cena ok. 27 zł/150 ml (podobno w Super-pharm w promocji można dostać poniżej 20 zł)
Mace jakieś doświadczenia z kosmetykami Uriage? Co o nich sądzicie?
szkoda, że u mnie nie ma tej drogerii. Przydałby mi się też na lato:)
OdpowiedzUsuń