Baza pod cienie INGRID Cosmetics opinia recenzja


Witajcie!
Dziś mam dla Was recenzję bazy pod cienie Ingrid Cosmetics. Używałam już w swoim życiu kilku baz pod cienie z różnym skutkiem. Najczęściej występują one w małych słoiczkach, z których ciężko je wydobyć przy dłuższych paznokciach. Na jakiś czas dałam sobie więc spokój z bazami pod cienie, bo moje paznokcie były ładne, długie i twarde. Pokusiłam się jednak o kurację suplementem diety Calcium Pantothenicum i niestety paznokcie zaczęły się kruszyć tak bardzo, że musiałam je przyciąć bardzo krótko. Na szczęście moje włosy dzięki CP zdecydowanie mniej wypadają, stały się zdrowsze i jest ich jakby troszkę więcej :-) 

Przejdźmy do bazy pod cienie: 

Ostatnio robiłyśmy z siostrą wspólne zamówienie w jednej z internetowych drogerii (ezebra.pl) i postanowiłam wrzucić do koszyka m.in. bazę pod cienie Ingrid Cosmetics.

W kartoniku  znajdował się niewielki słoiczek z produktem.



Poniżej możecie zapoznać się z opisem producenta:

a tak wygląda baza w słoiczku:

 
W dotyku baza jest aksamitna, bardzo przyjemna. Bardzo łatwo rozprowadza się ją na powiece. Mam wrażenie, że delikatnie wygładza skórę powieki, wyrównuje ich koloryt i nawet nieźle wygląda bez użycia cieni ;-) Testowałam ją przez dość długi czas, nakładając na nią cienie sypkie, cienie w kremie, cienie różnych marek - Avon, Sleek, MUA, Oriflame... 
Dla mnie najważniejsze jest to, by cienie dłużej utrzymywały się na powiecie i nie zbierały w załamaniu. Tego oczekiwałam od tej bazy... jak jest naprawdę? 
Baza zdecydowanie przedłuża trwałość cieni. Z każdą godziną są ,co prawda, mniej widoczne i na pewno nie wyglądają tak idealnie jak od razu po nałożeniu, ale dzięki bazie przez cały dzień w pracy widzę te cienie na powiekach w całkiem dobrym stanie. Najgorzej baza poradziła sobie z cieniami w kremie - niestety zebrały się w załamaniu, a na powiece bardzo szybko stały się niewidoczne. Mimo to jestem zadowolona z tej bazy, szczególnie biorąc pod uwagę jej cenę. Zapłaciłam nieco ponad 6,50 zł. Widziałam ją także kilka razy w osiedlowej drogerii za niecałe 10 zł. To naprawdę niewiele za taki kosmetyk, który z pewnością jest bardzo wydajny i faktycznie działa. Używam jej codziennie i tak się przyzwyczaiłam, że bez bazy nie nakładam już cieni :-) 

Jeśli chcecie kupić tę bazę w promocyjnej cenie, zapraszam:

Jakie bazy pod cienie Wy możecie polecić? 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zott Primo Projekt trnd.pl Zott Natur Jogurt naturalny z dodatkami (z owocami z musli)

Finish Quantum Ultimate Powerball, czyli rewelacyjne kapsułki do zmywarki

Noble Health Provital Activ+ opinia recenzja